Szablon stworzony przez Arianę | Technologia Blogger | X X X
Cytat z nagłówka pochodzi z utworu "Violet Hill" zespołu Coldplay.

22.12.15

16. ~ Nowy początek

Ważna notka pod spodem :)

Przez całe dzieciństwo mieszkałam na strzeżonym osiedlu, wśród ludzi, którzy udawali idealnych, ale tak naprawdę ich życie było jedną wielką ściemą. Potem przeniosłam się do miejsca, w którym większość ludzi nie wytrzymałaby nawet pieprzonej minuty, ale ja miałam gdzieś to, co mnie otacza. 
Kolejnym miejscem zamieszkania było mieszkanie brata mojego zmarłego chłopaka. Wszystko było skomplikowane – to, co łączyło nas; to, co łączyło jego i dziewczynę jego kumpla, a nawet to, co łączyło go z jego dziewczyną. 
Teraz wylądowałam z Francescą. Ona jest zazdrosna o mnie, a ja jestem zazdrosna o nią. Co nas łączy? Obie nie powinnyśmy tego odczuwać.  
Ona ma chłopaka, a Leon to jego najlepszy przyjaciel. 
Ja z kolei byłam dziewczyną jego brata i nigdy nie stanę się kimś więcej niż sporo młodszym dzieckiem jego sąsiadów. 
Obie nie możemy go mieć, a mimo to tak bardzo tego pragniemy. Co w nim takiego jest? Głupie pytanie. Jest przystojny, miły i zabawny, a także ma pasję, ale myślę, że jego największą zaletą jest to, że każda dziewczyna czuje się przy nim bezpiecznie. Jest w nim coś, co sprawia, że kiedy jestem z nim, nie potrzebuję niczego ani nikogo więcej. 
Teraz wylądowałyśmy razem podczas, gdy on i tak kocha inną kobietę. 
Atmosfera w tym mieszkaniu jest z każdym dniem coraz bardziej napięta – obie przesiadujemy w swoich pokojach albo poza domem i nie nawiązujemy żadnego kontaktu poza fałszywymi uśmiechami, kiedy spotykamy się w kuchni albo przed łazienką. 
Dziś postanowiłam przestać być tchórzem i po zrobieniu sobie śniadania, usiadłam przy kuchennym stole, zamiast wracać do swojej sypialni. Mimo wszystko jednak miałam nadzieję, że Fran nie zrobi tego samego. Prysła ona, kiedy Włoszka weszła do kuchni w turbanie z ręcznika na głowie i spostrzegłam miskę płatków naprzeciwko mnie. 
Obie byłyśmy zbyt dumne, żeby opuścić pomieszczenie, więc teraz siedzimy w niezręcznej ciszy i jak najszybciej spożywamy swoje posiłki. Normalnie rywalki mają ten plus, że zawsze mogą udawać przed sobą, że są idealne, bez skazy. Mieszkanie razem nam to odbiera. 
Ona ma na sobie turban z ręcznika i stary, wyblakły szlafrok, a ja poczochrane włosy i nieatrakcyjną pidżamę w misie. 
Nagle słyszymy dźwięk otwieranych drzwi. Po chwili w kuchni pojawia się Diego. W duchu oddycham z ulgą, bo w końcu znalazł się ktoś, kto rozpocznie jakąś konwersacje i przerwie to milczenie. 
Z początku rozmawia z Fran na całkiem przyziemne tematy, jak pogoda albo wczorajszy dzień, a kiedy pyta o to, jak nam się mieszka, zgodnie kłamiemy, że wspaniale.  
– Zapomniałbym. Miałem was zapytać, czy macie dzisiaj wieczorem jakieś plany. – Kiedy obie kręcimy głowami, kontynuuje: – W takim razie możemy się was spodziewać dzisiaj w klubie? 
– Kto będzie? – pyta Francesca, udając obojętność, ale wiem, że obie chcemy zapytać o to samo. Czy będzie Leon i czy przyjdzie z Dianną? 
– Ja, Lu i Fede, no i Leon. 
– A Dianna? – zadaję kolejne pytanie automatycznie. 
– Raczej wątpię, ostatnio ona i Leon się posprzeczali. 
Taka odpowiedź od razu wzbudza nasze zainteresowanie i obie pytamy: 
– O co? 
Wzrusza ramionami. 
– Ponoć Dianna jest zazdrosna o Violę, ale Leon twierdzi, że to głupota i zaraz jej przejdzie – oznajmia i podchodzi do lodówki. 
Kiedy chowa się za drzwiczkami, prostuję plecy i posyłam Włoszce uśmiech pełen satysfakcji. Wstaję i wkładam pustą miskę do zlewu, a przechodząc obok Hernandez'a, rzucam: 
– Będę na sto procent. – I wychodzę. 
2:0 dla Castillo. 
Nie zdziwiła mnie informacja, że Francesca również zgodziła się przyjść. Mimo wszystko się tego obawiałam, ale w praktyce wyglądało to tak, że wszyscy siedzieliśmy w boksie i rozmawialiśmy ze sobą – na szczęście Fran nawet nie miała szansy zostać z Leonem sam na sam.
Czemu tak boję się ich rozmowy? Sama nie wiem. Chyba obawiam się tego, że mogłaby nim zmanipulować; zrobić coś, co miałoby wpływ na relacje naszej dwójki. 
Po około godzinie Diego i Fede wychodzą się przewietrzyć, Leon i Lu tańczą razem na parkiecie, a ja i Fran dyskretnie ich obserwujemy. Kiedy kończą, Ludmiła kieruje się do łazienki, a Verdas idzie w naszą stronę. Włoszka od razu wstaje i zatrzymuje go w połowie drogi – bez zastanowienia idę za nią. 
– Moglibyśmy porozmawiać? – pyta, ale zanim on odpowiada, wychodzę zza jej pleców i obejmuję jego ramię. 
– Właściwie to mam ważną sprawę do Leona – oznajmiam. – Mogłabyś chwilę poczekać? 
Widzę w jej oczach, że nie spodobało się to jej. Verdas jednak odczuł ulgę, co sprawia, że jestem z siebie dumna. 
– Jasne, poczekam – odpowiada i posyła mi fałszywy uśmiech. 
– Możesz w tym czasie poszukać Diego – rzucam i odchodzę, ciągnąc za sobą szatyna. 
Siadamy przy barze i Leon zamawia nam drinki, po czym spogląda na mnie. 
– Co jest takie ważne? 
Przygryzam wargę i przez chwilę zastanawiam się nad wymówką, ale potem postanawiam powiedzieć prawdę – a przynajmniej jej część. 
Wzruszam ramionami. 
– Nic, po prostu chciałam z tobą posiedzieć pierwsza. 
Unosi brew, ale widzę, że próbuje powstrzymać uśmiech. 
– Co jest  z tobą i Dianną? 
Wzdycha głośno, po czym kręci głową. 
– Nie chcę o tym rozmawiać. 
Przytakuję i nic więcej nie mówię. Nie chcę, żeby poszedł porozmawiać z Fran, ale z drugiej strony, nie mam teraz pojęcia, o czym ja mam mówić. 
– Dziwnie się tu z tobą czuję. 
Unoszę brwi zaskoczona. 
– Co? Dlaczego? 
Śmieje się pod nosem, po czym odpowiada: 
– Zanim wyjechałem, jedyny klub jaki znałaś to Winx Club. 
Również się śmieję, ale po chwili uświadamiam sobie coś.
To nie Dean ani Dianna są najgorszym problemem – to ja. Zawsze byłam tylko młodszym dzieckiem z sąsiedztwa, z którym od czasu do czasu musiał spędzać czas. 
Wmawiałam sobie, że teraz jest inaczej, ale to przecież nieprawda. Każde działanie, wszystko, co dla mnie zrobił, było robione dla młodszej siostry. Danie mi pokoju; spanie ze mną, kiedy męczyły mnie koszmary; ganił mnie, kiedy narozrabiałam; chciał wysłać mnie do psychologa, który rzekomo miał mi pomóc – tak, jak mój ojciec. 
Moje dłonie zaczynają się trząść. Nie chcę tego. Nie chcę być cholerną młodszą siostrą. 
– Wszystko w porządku? – pyta po chwili, zauważając moją minę. 
Nie odpowiadam. Podejmuję chyba najszybszą – i chyba najgorszą – decyzję w swoim życiu i... całuję go, zanim zdąży zrobić cokolwiek więcej. I czego się spodziewam? Prawdopodobnie tego, co było poprzednim razem. Zamiast tego, Verdas szybko przerywa, po czym wstaje i kręci głową, a potem odchodzi.


* * * 


Kiedy o trzeciej rano słyszę swój telefon, wciąż nie śpię. Po rozmowie z Violettą, wyszedłem z klubu i wróciłem do domu. Przez pierwszą godzinę próbowałem zasnąć, ale później dałem sobie spokój, usiadłem w salonie i postanowiłem wykorzystać swoją bezsenność w pracy. Takim oto sposobem jest trzecia w nocy, a ja zamiast spać, siedzę i przerabiam zdjęcia.
Sięgam po komórkę i marszczę brwi, kiedy widzę imię Fran na ekranie. Po co miałaby do mnie dzwonić?
Nie mam ochoty z nią rozmawiać ani teraz, ani w najbliższym czasie, ale mimo to odbieram.
– Halo?
– Violetta jest z tobą?
Krzywię się. Co to za głupie pytanie?
– Co? Czemu? Nie.
Następuje chwila milczenia, po czym słyszę:
– Nie wróciła jeszcze do domu z klubu. Miałam nadzieję, że jest z tobą.
Wstaję gwałtownie i kieruję się szybko do swojego pokoju, skąd biorę bluzę, którą ubieram.
– Nikt, do cholery, nie pomyślał, żeby ją odwieźć?!
– Wyszła dosłownie chwilę po tobie. Powiedziała, że źle się czuje i chce już się położyć, ale my mamy zostać w klubie.
Wzdycham głośno, po czym bez odpowiedzi, rozłączam się i uruchamiam w komórce urządzenie namierzające jej telefon. Owszem, mam taką możliwość i nie, Violetta nie ma o tym pojęcia, ale po tym, co robiła po tym, jak dowiedziała się, że Dean ją zdradzał, uznałem, że mam prawo.

Drzwi otwiera mi kobieta – ma czarne włosy z różowymi i fioletowymi pasemkami, a na twarzy ma mnóstwo kolczyków. Spod rękawa koszulki mogę dostrzec jej tatuaż. Mam nadzieję, że ona po prostu ukradła Castillo telefon, a szatynka jest w zupełnie innym miejscu.
– Jesteś znajomym Violetty? – Nadzieja prysła.
Wzdycham głośno.
– Zabieram ją stąd.
Otwiera szerzej drzwi, wpuszczając mnie do środka. Od razu czuję zapach papierosów i alkoholu. Idę za nią do małego pokoju na końcu korytarza. Tam, na starej kanapie, śpi Violetta. Bez zawahania podchodzę do niej i staram się jak najdelikatniej wziąć ją na ręcę.
– Ma szczęście, że Brody i reszta wyszli. Inaczej nie byłoby tak łatwo jej stąd zabrać.
Nie odpowiadam na to. Biorę ją na ręce i jak najszybciej opuszczam to miejsce.
Kładę ją na siedzeniu pasażera, po czym siadam za kierownicą. Po tym, co zobaczyłem, nie mam wątpliwości, co do tego, żeby nie wracać do domu. Zamiast tego jadę w przeciwną stronę. Wiem, że będzie na mnie wściekła, ale musi zrozumieć, że robię to dla jej dobra.

~*~

Po pierwsze, przepraszam, że tak długo trwało pisanie tego rozdziału, ale wszystko jest wyjaśnione w poprzedniej notce.
Po drugie, dosłownie kilka godzin temu wpadłam na pomysł, który zmieni dość dużo w opowiadaniu. Boję się, że spieprzę nim to opowiadanie, ale trudno XDD. Muszę spróbować, bo się znienawidzę. Postanowiłam tak jakby podzielić to opowiadanie na dwie części. Ten rozdział jest tak jakby zakończeniem pierwszej i rozpoczęciem drugiej. W czym będzie tkwić różnica? Pierwsza część opowiadania jest pisana z perspektywy Violetty, w momencie, w którym zaczyna się perspektywa Leona, zaczyna się druga :D. Pomyślałam, że teraz Violetta będzie się mierzyć z problemami, o których ja, szczerze mówiąc, gówno wiem i nie potrafiłabym opisać tego, co będzie się działo w jej głowie. Myślę za to, że z perspektywy Leona będzie to ciekawsze i przede wszystkim lepiej napisane. 
To opowiadanie oczywiście będzie się sporo różniło do tego na SOYH, bo Leon tu i Leon tam to kompletnie inne charaktery – ten tutaj jest bardziej dojrzały, odpowiedzialny, więc spokojnie, to nie będzie to samo XDDD.
Piszcie mi, co myślicie o tym pomyśle – jeśli Wam się nie spodoba, zawsze mogę z niego zrezygnować, więc nie krępujcie się :D.
Mam nadzieję, że rozdział się Wam spodobał i czekam na Wasze opinie, a także życzę Wam zdrowych i wesołych świąt Bożego narodzenia i szczęśliwego nowego roku! :D

Do następnego :)

Quinn :****

27 komentarzy:

  1. #LepiejDlaMiskaZebyZarazSieTuPojawilBoInaczejPingwinWysleFoki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. #PingwinNieFatygujeFok

      Usuń
    2. #PierwszyDzieńZimy
      #SenZimowyPoraZacząć ♥♥♥ Nie ma śniegu, ale ćśś... Pingwin się nie czepia. Ważne, że Misiek może spać przez najbliższe dni tyle, ile chce ^-^

      Ona ma na sobie turban z ręcznika i stary, wyblakły szlafrok, a ja poczochrane włosy i nieatrakcyjną pidżamę w misie.

      Jedna uwaga:Pidżama w misie ZAWSZE jest atrakcyjna. ZAWSZE.
      Misiek tak tylko mówi.
      btw. tyle w tym opo Miśka *-* Misiek jako modelka, którą fotografuje Leon, Misiek jako szalony właściciel czerwonego autka, którym zabił Dean'a (nmzc Fiolka) i Misiek jako obiekt na ubraniu.
      Misiek jest zajebisty.
      Misiek to tyle futra radości ^-^ Hehehe #MisiekTakNietypowoZabawny

      – Zanim wyjechałem, jedyny klub jaki znałaś to Winx Club.
      MISIEK LUBIŁ BLOOM. Kimkolwiek ona była. I o czymkolwiek była ta bajka :D

      GDZIE LEON WIEZIE FIOLKĘ?
      CHYBA NIE DO LASU?
      MISIEK NIE PRZYPOMINA SB, ŻEBY USTALAŁ Z LEON'EM MORDERSTWO FIOLI.
      Na wszelki wypadek Misiek umyje autko.
      .
      .
      .
      #MisiekPisałŻeDzisiajJestWyjątkowoZabawny ^-^

      Fiolka ogarnęła, że Leon ją traktuje jak sister, więc go całuje. CZMU PINGWIN OMINĄŁ TEN FRAGMENT? Misiek lubi te fragmenty :D Są takie emocjonalne.
      #MisiekIKakaoLoveForever

      #Leoncesca #Leoncesca #Leoncesca

      Misiek dziękuje za życzenia. Misiek właśnie się zastanawia co dać chrześniakowi pod choinkę ^-^

      Misiek czeka na next, perspektywa Leon'a fbkfjbWFKJBwekfbwkGB ♥♥♥

      Teddy "Misiek aka Kisiek aka Buszmen" Nutella Verdas (?)Guzman(?)

      Usuń
  2. Bardzo fajny pomysł;)
    Mysle ze to moze ciekawie wyjsć
    Czekam na nexta<3

    OdpowiedzUsuń
  3. Aaaaa doczekałam się kolejnego rozdziału! Warto było czekać :)

    Czy tylko mnie wkurwia coraz bardziej Francesca?!
    Ta kobieta mnie irytuje swoim zachowaniem!
    Masz Diego?! To łaskawie odpierdol się od Leona!
    Sorry za przekleństwa, ale się zdenerwowałam!

    Francesca. Violetta. Rywalki.
    Mam propozycję dla Fran!
    Jak Ci się nudzi to zacznij liczyć ziarenka maku! Od Lajona wara!

    Ta akcja w klubie to było coś
    Violka jest tak cholernie zaborcza i zazdrosna, że nie mogę w to uwierzyć.
    Za wszelką cenę pokazuje Fran gdzie jest jej miejsce.

    Olśniło ją? Bingo Violetta.
    Jesteś tylko młodszą siostrzyczką dla Leona. Nikim więcej. Narazie. Do czasu.

    Pocałunek. I buuum. Leon zwiał.
    Violka zaginęła.
    Dianna. Ha pokłocili się o Violke.
    Dziewczyno on nie jest dla Ciebie.
    Dołącz do Fran tylko ty zajmij się wiórkami kokosowymi.
    Polecam opakowanie 10 kg.
    Nwm czy takie jest, ale będą miały dużo zajęcia heh :)

    Serio ją namierzył? Mądry "chłopczyk".
    Cóż za pomysłowość Verdas!
    Brawo ty! :) :)

    On ją wywozi do ośrodka dla osób, które potrzebują pomocy! Coś a'la psychiatryk.Wspominałaś wcześniej o głębszych problemach psychicznych Violki stąd to przypuszczenie heh :)

    Perspektywa Lajona? Będzie ciekawie.
    A nawet bardzo.
    Dowiemy się przynajmniej co siedzi tak naprawdę w jego główce.
    Mam nadzieje, że Violka powróci odnowiona i dosyć szybko ;*

    P.E.R.E.Ł.K.A.
    B.O.S.K.I.
    B.O.M.B.O.W.Y.

    Podsumowując rozdział mistrzostwo!
    Perspektywa Lajona jak najbardziej mi odpowiada. Czekam na kolejny rozdziałek tym razem w całości z myślami Lajona.

    Buziaczki :* ❤ ❤

    Maddy ( kiedyś Królik ) ❤

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudny rozdział ♡♡♡
    Super pomysł ;*
    Biedna Viola :/
    Czekam na next'a :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny pomysł *-*
    Cudny rozdział :D
    Wesołych świąt!
    Do następnego ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. AAAA
    Genialny!
    Był buziak?!
    BYŁ!
    Matko działo się! Przyznaje!
    Czekam na next
    Wesołych Świąt
    Zela

    OdpowiedzUsuń
  7. AAAA
    Genialny!
    Był buziak?!
    BYŁ!
    Matko działo się! Przyznaje!
    Czekam na next
    Wesołych Świąt
    Zela

    OdpowiedzUsuń
  8. Super pomysł. Czekam na kolejny z perspektywy Leona. Czuję że będzie ciekawie :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Super pomysł. Czekam na kolejny z perspektywy Leona. Czuję że będzie ciekawie :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja jestem jak najbardziej za ;)
    Strasznie jest mało, prawie w ogóle, blogów z perspektywy Leona i jestem jak najbardziej za żebyś zaczęła pisać jako Leon ;D
    To może być ciekawe... Może? Na pewno będzie ;)
    Rozdział genialny
    Dziwna sytuacja pomiędzy Fran a Violą
    I jeszcze ten kwadracik Leon, Diana no i dziewczyny.
    Jestem ciekawa jak to wszystko się potoczy
    Z rozdziału na rozdział robi się coraz ciekawiej ^^
    Ahh Violka znowu rozrabia ;(
    Jak byłam mała uwielbiałam Klub Winx xD do tej pory pamiętam piosenkę jak się zaczynała bajka ;P

    No i jeszcze Leon ją odtrąca
    Noo jak na razie to ona zachowuje się bardzo...dziecinnie? Tak to chyba dobre słowo.
    Ta sytuacja jest na pewno dla kiej trudna i mega krępująca no ale takim zachowaniem pokazuje, że nadal jest tylko niepotrafiącą poradzić sobie z problemami małolatą a nie kandydatką na dziewczyna Leona ;D
    Nie żebym ją hejtowała przeszła naprawde dużo i nie dziwie się że popełniła kilka błędów.

    A Fran zakochana w Leonie...
    Jestem jak najbardziej za ;D No bo to by było bardzo ciekawe...
    No ale z drugiej strony lubię Dianę
    No bo wszyscy wiemy że na blogu i tak będzie Leonetta ale dobrze by było żeby ich droga do związku była skomplikowana bo wtedy jest ciekawie ^^
    Tylko szkoda mi Diego..
    No bo to w końcu kumpel Leona ;/
    A jego laska się w nim podkochuje no i oni ukrywają przed nim że byli razem

    Rozdział genialny i z niecierpliwością czekam na kolejny ;*

    XOXO
    Madzia <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS Wesołych Świąt ^^

      Usuń
    2. Hah, ja też byłam fanką i po napisaniu tego fragmentu, nawet włączyłam sobie jaki odcinek na yt XDDDDDDDDDDD

      Usuń
  11. Odpowiedzi
    1. No i wracam po kilku dniach. Słucham sobie muzyki i jest super. oglądałaś kiedyś Teen Wolf? Ja zaczęłam, ale pierwszy sezon wcale mnie nie wciągnął; trzeci jest lepszy! ♥
      Swoją drogą, jak tam święta? Nie było mnie tu trzy dni... Choć dziś w sumie nic nie robiłam :/ A przeczytałam od razu po dodaniu! Znaczy tak mi się wydaje ;d

      Mniejsza z tym, przejdźmy do rozdziały, póki jeszcze mam siłę pisać koma ;p

      Rozdział jest mldsfsbjksdn <33333
      Uwielbiam Twoje rozdziały, to jak piszesz i wgl. opisujesz uczucia i wszystko ♥
      Ciekawa jest ta relacja Francesci i Violetty. Znaczy... Ma na myśli to, że Fran sama jej zaproponowała mieszkanie, a teraz są dla siebie jak wrogowie.. Nie mówię, ze mnie to nie bawi, ale jednak mogłyby się ogarnąć :p
      Choć w sumie... Kto nie chciałby takiego Verdasa?
      Tym bardziej, że obie już się z nim całowały itp. a on ma dziewczynę - przez co jeszcze bardziej go chcą. Taki nieosiągalny to taki bardziej przyciągający czy o co kaman? :D
      Logika Fiolki i Fran :x Nie skomentuję <3

      Ja za to jestem pewna, że Leonek wiezie Fiolkę do jej rodziców. Na pewno! Najpierw myślałam, że to na pewno będzie jakiś psychiatryk, jego dom czy cokolwiek innego, co miałoby jej pomóc.
      No ale kto zrobi jej pranie mózgu lepiej, niż jej rodzice? No kto? Nikt :D
      Oczywiście mogę się mylić, ale jednak zostanę przy swoim stwierdzeniu... Mimo wszystko jestem bardzo ciekawa, co będzie dalej z tym wszystkim...

      Francesca - co z Diegiem? Co ten biedny chłopak zrobi, jak się dowie, że jego własna dziewczyna woli jego przyjaciela? Trzeba będzie wysłać niewinnego faceta na leczenie, bo się pewnie załamie! Albo pójdzie do baru, wyrwie jakąś laskę i się upije. Cokolwiek! Ale ja i tak go uwielbiam... A Fran zostanie za swoje! :*

      Dobra kończę, bo to się robi nienormalny komentarz xd
      Co prawda mogłabym opisać w nim wszystkie postacie i trochę się nad nimi poużalać, albo kazać je powibijać.. No ale po co? :D
      Pewnie i tak masz już dość tych moich wypocin.

      Leonetta i tak wygra, cieniasy xd

      Bosh, co się ze mną dzieje... :o

      Trzymaj się ciepło ;3
      Hope

      Usuń
  12. Super rozdział!
    Strasznie mi się spodobał!
    Rewelacja ten pomysł z perspektywą Leóna.
    Mega się wciągnęłam w twoje opowadania.
    Życzę dużo weny i czekam na nexta<3

    OdpowiedzUsuń
  13. Jedno słowo dam rade powiedzieć...



    I
    D
    E
    A
    Ł

    💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞

    OdpowiedzUsuń
  14. Jedno słowo dam rade powiedzieć...



    I
    D
    E
    A
    Ł

    💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞

    OdpowiedzUsuń
  15. Super pomysł <3

    Nie ogarniam zachowania Vi, ale jestem tępa, więc nie ma co się dziwić xD

    Tekst Leona z Winx Club rozwala system. I pomyśleć, że niedawno oglądałam 5. sezon na Nickelodeon (pewnie źle napisałam, ale kij).

    Vi rozrabia. Pazurki wychodzą na wierzch.
    Brody znowu się pojawia <3 lubię gościa. Ale Dianny nie.
    . (kropka nienawiści dla Dianny)

    Nie ogarniam tej rywalizacji Fran i Vils. Ja fanka Diecesci...

    Buziaczki :*
    /Nitka :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Kiedy next? <33333

    OdpowiedzUsuń