Szablon stworzony przez Arianę | Technologia Blogger | X X X
Cytat z nagłówka pochodzi z utworu "Violet Hill" zespołu Coldplay.

5.5.16

Ekhem...

Utalentowany mąż, aby złagodzić Waszą złość ;p


Przychodzę znowu po zaledwie paru dniach od dodania notki, juhu. Niestety nie mam dla Was rozdziału i w sumie przemyślałam to sobie i myślę, że nie ma sensu, abyście czekali.
Spokojnie, jeszcze nie odchodzę ;p.
Powiem prosto z mostu - zawieszam bloga, Nie bijcie, ok? Mam ostatnio dużo na głowie - przede wszystkim szkoła, w której łączę naukę języka szwedzkiego z normalnymi przedmiotami, egzaminami itp. i trzy blogi. Wiem, że sama się w to pakowałam, ale kocham wszystkie moje opowiadania i nie jestem w stanie zrezygnować z żadnego z nich. To jest po prostu przerwa.
Doszło już do tego, że mam tak mało czasu, iż  albo zapominam o swoich pomysłach, albo je mylę, albo nie pamiętam, co już wykorzystałam, a czego jeszcze nie.
Z doświadczenia wiem, że jeśli na chwilę to zostawię, to za jakiś czas wrócę z większą weną i chęciami. Prawdopodobnie stanie się to w wakacje.
Planuję na razie dać sobie spokój tutaj, ale skupić się na SOYH, IJNYL i nowym opowiadaniu, które pojawi się za jakiś czas. W tej chwili chcę, jak najszybciej skończyć opowiadanie IJNYL, do nowego mam już parę rozdziałów, więc zamiast zajmować się pisaniem ich później, będę mogła wrócić tutaj. Myślę, że to dobre rozwiązane zarówno dla mnie, jak i dla Was.
Przepraszam, ale w tej chwili nie widzę innego wyjścia.
Mam nadzieję, że zobaczymy się tutaj, kiedy wrócę do Was z nowymi pomysłami i chęciami do działania! ;*

Quinn ;*

PS
Poprzednio Wam obiecałam jakiś sneak peek do opowiadania, nad któym w tej chwili pracuję, więc macie:
– Widzę, że organizatorzy nie oszczędzali na pięknych kobietach wśród pracowników.
Patrzę na niego przez chwilę, ale kiedy dociera do mnie, że mówi poważnie, wybucham śmiechem.
– O nie, stary, nie chcesz tego. Jestem ateistką, nigdy w życiu nie głosowałam, a właściwie to nawet nie wiem, jak to się robi. No i złamałam rękę koledze, który przez przypadek pomacał mnie po tyłku. Właściwie to nie rozumiem tego fetyszu tyłków u facetów. Co jest w tyłkach takiego, że tak bardzo chcecie go macać? Albo w piersiach? W czym piersi i tyłek są seksowniejsze niż na przykład łydki i uszy?
Teraz cała trójka patrzy na mnie, jak na wariatkę.
– Albo o co wam wszystkim chodzi z tą chęcią zaciągnięcia nas do łóżka? Co takiego jest w seksie? Zajęcie, jak każde inne. Różni się tylko tym, że strasznie męczy, a po wszystkim śmierdzi się potem, Po bieganiu jest tak samo. Czemu więc szukacie seksu, a nie idziecie biegać? No co? – pytam, kiedy nikt się nie odzywa. – Nie potraficie odpowiedzieć, prawda? Ale to kobiety są skomplikowane. – Po chwili zastanowienia, dodaję: – Właściwie to są. Sama ich nie rozumiem, a przecież jestem. 
Mam nadzieję, że dzięki temu będziecie na mnie choć troszkę mniej źli ;p.

1.5.16

Sorry?

półnagi Zac, żeby przyciągnąć uwagę ;p

Wiem, że rozdział nie pojawiał się przez bardzo długi czas, przepraszam. Przede wszystkim dopadł mnie kompletny brak weny i chęci, a stwierdziłam, że bez sensu pisać to na "odwal się", bo wyjdzie jeszcze większe gówno niż zwykle i ani ja nie będę happy, ani Wy.
W zeszłym tygodniu zaczęłam pisać i naprawdę miałam zamiar w tym tygodniu go skończyć, bo miałam piątek wolny, ale sytuacja wyglądała tak, że w piątek się obudziłam gotowa do działania, po czym spotkałam się z moim psem - zwymiotowała i chodziła jakby była pijana, więc od 10 do 16 jeździliśmy po weterynarzach (za sprawdzenie oczu i uszu zapłaciliśmy 570kr ;)), a teraz trzeba jej pilnować 24 na dobę, bo w głowie cały czas się kręci i może sobie zrobić krzywdę. Dlatego średnio mam czas i głowę na skończenie tego, a majówki też nie mam, więc - sorry.
Do tego mnóstwo sprawdzianów i zaliczeń w szkole.
W czwartek i piątek mam wolne, więc postaram się to w końcu napisać, ale nic nie obiecuję. 
W każdym razie piszę tę notkę, żeby nie było, że mam Was w dupie - po prostu kiepski okres. Byle do 10.06, wtedy mam wakacje i się poprawię. Obiecuję, że będę jeszcze bardziej pracowita niż w zeszłe wakacje (o ile znowu ręcę nie będą bolały od pisania ;pp).
Mam nadzieję, że jeszcze trochę wytrzymacie.

PS
Początkowy brak weny na tego bloga, wykorzystałam, żeby napisać coś do nowego opowiadania, które pojawi się tutaj, po skończeniu obecnego. Tam miałam mam megawenę - aktualnie piszę już 4. rozdział. Dlatego, jeśli chcecie to w ramach przeprosin będę mogła Wam udostępnić jakiś "sneak peek" (jakąś wypowiedź, myśl, fragment) w notce pod rozdziałem tutaj albo na IJNYL. Żebyście wiedzieli czego się spodziewać, bo prolog raczej nie wiele mówi, a mój pomysł strasznie mi się podoba - ah, ta skromność - i mam nadzieję, że to będzie coś zupełnie nowego, innego ;p. Także dajcie znać koniecznie ;p.